Były premier Włoch Silvio Berlusconi ogłosił swój powrót na scenę polityczną. Zrobił to po tym, jak Sąd Najwyższy oczyścił go z zarzutów w tzw. sprawie Ruby, czyli korzystania z usług nieletniej prostytutki i nadużycia władzy.

Teraz, po zamknięciu tego smutnego rozdziału, wracam, by zbudować z Forza Italia i całą centroprawicą, Włochy lepsze, bardziej sprawiedliwe i wolne. To piękny dzień dla polityki, sprawiedliwości, państwa prawa. Byłem pewien, że moje racje zostaną uznane - napisał Berlusconi w oświadczeniu.

Pozostaje jednak rozgoryczenie z powodu sprawy, która przyniosła niezliczone szkody nie tylko mnie, mojej rodzinie i innym niewinnym, zaangażowanym w to osobom, ale i wszystkim Włochom, życiu publicznemu naszego kraju i naszemu wizerunkowi na świecie - tak były premier skomentował wyrok w sprawie przyjęć w jego rezydencji, nazywanych "bunga bunga"

78-letni Berlusconi - słowa wdzięczności - skierował do sędziów, którzy w jego ocenie nie ulegli "medialnej presji i stronniczym interesom". To, co w innych krajach zostałoby uznane za coś oczywistego, we Włoszech jest dowodem odwagi i niezależności, która zasługuje na szacunek i podziw - oznajmił Berlusconi.

W nocy Sąd Najwyższy utrzymał wyrok uniewinniający, wydany przez sąd apelacyjny. Odrzucono wniosek prokuratury o jego uchylenie i potwierdzenie wyroku sądu pierwszej instancji, który w 2013 roku skazał Berlusconiego na 7 lat więzienia i dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych.

Sprawa Ruby dotyczyła przyjęć w rezydencji ówczesnego premiera Berlusconiego. Uczestniczyły w nich młode kobiety. Była wśród nich nieletnia - wtedy - córka imigrantów z Maroka Karima el Mahroug, nazywana Ruby. Prokuratura forsowała od początku postępowania tezę, że dochodziło tam do uprawiania prostytucji, w tym z udziałem Ruby, tancerki z nocnego klubu.

Zarzut nadużycia władzy odnosił się do interwencji Berlusconiego z 27 maja 2010 roku. Zadzwonił do szefa gabinetu komendy policji w Mediolanie - nakłaniając go - by nie umieszczano zatrzymanej wówczas Karimy, oskarżonej o kradzież, w ośrodku dla nieletnich. Argumentował, że dziewczyna jest krewną ówczesnego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka.

(es)