Lot Delta Airlines z Atlanty do Fort Lauderdale zakończył się awaryjnym lądowaniem w Fort Myers po tym, jak w jednej z toreb podręcznych pasażera eksplodowała bateria litowa. Incydent miał miejsce w poniedziałek, około godziny 8:30, kiedy na pokładzie samolotu pojawił się dym. Na pokładzie znajdowało się 191 osób.

  • Samolot Delta Airlines musiał awaryjnie lądować po wybuchu baterii litowej w bagażu podręcznym pasażera
  • Dzięki szybkiej reakcji załogi na incydent nikomu nic się nie stało
  • W pierwszej połowie 2025 roku FAA odnotowała 34 przypadki pożarów lub przegrzania baterii litowych na pokładach samolotów
  • Chcesz wiedzieć więcej o tym, jak bezpiecznie podróżować z elektroniką i jakie są szczegółowe przepisy? Sprawdź cały artykuł!

Dramatyczne chwile na pokładzie. Szybka reakcja załogi

Jak przekazała Delta Airlines, przyczyną zadymienia był wybuch baterii litowej w urządzeniu przewożonym w bagażu podręcznym jednego z pasażerów. Dzięki błyskawicznej reakcji stewardes udało się ugasić urządzenie i zabezpieczyć je w specjalnym worku gaśniczym.

Awaryjne lądowanie przebiegło bez zakłóceń, a wszyscy pasażerowie oraz członkowie załogi opuścili pokład bez obrażeń.

Baterie litowe - rosnące zagrożenie na pokładach samolotów

Incydent z lotu 1334 nie jest odosobniony. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) odnotowała już 34 przypadki pożarów lub przegrzania baterii litowych na pokładach samolotów w pierwszej połowie 2025 roku. To daje średnio niemal sześć tego typu zdarzeń miesięcznie.

FAA zezwala na przewożenie większości urządzeń elektronicznych z bateriami litowo-jonowymi zarówno w bagażu rejestrowanym, jak i podręcznym. Jednak zapasowe baterie mogą być przewożone wyłącznie w bagażu podręcznym.

W związku z rosnącą liczbą incydentów linie lotnicze wprowadzają dodatkowe zabezpieczenia. Southwest Airlines ogłosiły, że przenośne ładowarki i baterie muszą być przewożone na widoku - nie mogą być umieszczane w torbach czy schowkach nad głową. Ma to umożliwić szybkie zidentyfikowanie potencjalnych zagrożeń i natychmiastową reakcję załogi w przypadku przegrzania lub wybuchu.

Eksperci podkreślają, że większość pasażerów nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie mogą powodować baterie litowe, szczególnie jeśli są uszkodzone, przegrzane lub niewłaściwie przewożone.

Baterie litowe na pokładzie samolotu - co mówią polskie przepisy?

Laptopy, smartfony, tablety, powerbanki - bez nich nie wyobrażamy sobie współczesnych podróży. Sprawdziliśmy, co dokładnie mówią polskie przepisy i na co zwrócić szczególną uwagę, planując lot.

Bagaż podręczny: 

Zasada numer jeden: baterie litowe - zarówno litowo-jonowe, jak i litowo-metalowe - powinny być przewożone przede wszystkim w bagażu podręcznym. Dlaczego? W razie jakiejkolwiek awarii czy przegrzania, załoga samolotu ma szansę szybko zareagować i zminimalizować ryzyko. Dotyczy to zarówno urządzeń z wbudowanymi bateriami (jak telefony, laptopy, aparaty, tablety), jak i zapasowych ogniw, które nie są zamontowane w urządzeniach.

W przypadku zapasowych baterii litowych - na przykład powerbanków, ogniw do aparatów fotograficznych czy kamer - sprawa jest jasna: mogą być przewożone wyłącznie w bagażu podręcznym. Przepisy jasno wskazują, że muszą być odpowiednio zabezpieczone przed zwarciem - najlepiej w oryginalnym opakowaniu lub z zaklejonymi stykami. To ważne, bo przypadkowe zetknięcie się styków baterii z metalowymi przedmiotami może być bardzo niebezpieczne.

Bagaż rejestrowany:

A co z bagażem rejestrowanym, czyli tym, który oddajemy do luku bagażowego? Tu zasady są jeszcze bardziej restrykcyjne. Przede wszystkim - zapasowych baterii litowych absolutnie nie wolno tam przewozić. Jeśli jednak chodzi o urządzenia z wbudowanymi bateriami, jak laptopy czy tablety, dopuszcza się ich przewóz, ale zaleca się, by były one wyłączone i zabezpieczone przed przypadkowym uruchomieniem. To środek ostrożności, który ma zapobiec ewentualnemu przegrzaniu czy uszkodzeniu baterii podczas transportu.