Z powodu potężnych śnieżyc, jakie nawiedziły środkowy zachód Stanów Zjednoczonych, odwołanao w tym kraju blisko 4,5 tys. lotów. Amerykańskie Centrum Meteorologiczne informuje, że to dopiero początek silnych opadów.

W Chicago w najbliższym czasie ma spaść pół metra śniegu. Na północy kraju będą to opady nienotowane od lat. Meteorolodzy proszą Amerykanów, by nie podróżowali samochodami i zostali w domach. Ludzie w pośpiechu robią zakupy. Z półek znika jedzenie. Zwłaszcza, że tam, gdzie dotarł już rozległy front z nad Gór Skalistych, śnieg powoduje spore problemy.

W stanie Oklahoma wprowadzono stan wyjątkowy, w Missouri zmobilizowano 600 gwardzistów, którzy mają pomagać w walce ze śniegiem. Zamknięto lotnisko w Dallas, w wyniku czego co najmniej 300 lotów zostało odwołanych. Pogoda krzyżuje plany także fanom footbolu amerykańskiego, którzy zamierzali udać się do północnego Texasu na finał superbowl. Ostrzeżenie dotyczące śnieżyc Centrum Pogodowe w USA skierowało do blisko 30 stanów.