Użytkownicy aplikacji WhatsApp padli ofiarą ataku hakerskiego – poinformowali właściciele. Zalecają też, żeby ci jak najszybciej zaktualizowali swoją aplikację.

Autorzy ataku hakerskiego wykorzystali poważną lukę w aplikacji. Ofiarą mogły paść użytkownicy aplikacji, oraz firmy, prawnicy i brytyjska organizacja zajmująca się prawami człowieka.

Naruszenie zostało odkryte w niedzielę i natychmiast naprawione. Od tego czasu WhatsApp prosi swoich użytkowników o zaktualizowanie oprogramowania.

Na czym polegał atak?

Atak trwał od początku maja. Hakerzy w swoich działaniach wykorzystali funkcję połączeń głosowych. Osoby zaatakowane mogły zobaczyć dwa nieodebrane połączenia z nieznanego numeru. Połączenie nie musiało zostać odebrane, żeby zainfekować telefon. U niektórych osób, znikało ono też z historii połączeń, dlatego użytkownicy mogą nie wiedzieć, że ich telefon został zainfekowany oprogramowaniem, które przejmowało kontrolę nad systemem operacyjnym telefonu.

Programiści WhatsAppa zwracają uwagę, że użytkownicy w przypadku ataku nie mogli nic zrobić, poza odinstalowaniem aplikacji.

Jak spekuluje The Financial Times, za atakiem mogła stać izraelska firma szpiegowska NSO Group zajmująca się bezpieczeństwem cybernetycznym i wywiadem. Jej programy szpiegujące były wielokrotnie wykorzystywane do włamywania się na komputery i różne konta dziennikarzy, prawników, obrońców praw człowieka i dysydentów.  

Jej oprogramowanie było zamieszane w zabójstwo Dżamala Chaszukdżiego w zeszłym roku.

WhatsApp to aplikacja mobilna służąca jako komunikator internetowy. Od 2016 roku jej właścicielem jest Facebook. Na co dzień korzysta z niej 1,5 miliarda użytkowników.