​Armeńskie ministerstwo obrony poinformowało, że we wtorek wieczorem Azerbejdżan znowu złamał zawieszenie broni. Miało dojść do ponownego ostrzału.

20 września, z pewną częstotliwością, jednostki Sił Zbrojnych Azerbejdżanu naruszyły reżim zawieszenia broni, strzelając w kierunku wschodnim granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej - przekazało ministerstwie na kanale w Telegramie.

Podkreślono, że od 22:30 czasu lokalnego sytuacja na granicy jest jednak stabilna.

Do eskalacji na granicy obu krajów doszło w 13 września. Azerbejdżan przeprowadził wówczas szereg ataków na terytorium Armenii, przekonując, że Ormianie przeprowadzili prowokacje na granicy i rozstawiali miny.

W trakcie starć doszło do makabrycznych sytuacji. W sieci pojawił się film pokazujący, jak ormiańska żołnierka jest torturowana przez azerskich żołnierzy.

W walkach na granicy mogło zginąć ponad 200 wojskowych. Wczoraj Armenia poinformowała, że Azerowie zwrócili ciała 95 żołnierzy.

Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Rosja - pełniąca rolę "gwaranta pokoju" w regionie - zaapelowały do Baku i Erywania o negocjacje.