Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostro skrytykowała wniosek o wotum nieufności dla KE. Według niej to kolejna próba spolaryzowania Europy, a część jego pomysłodawców nazwała "apologetami Putina". Głosowanie Parlamentu Europejskiego w tej sprawie odbędzie się w czwartek.

Widzimy niepokojące zagrożenia ze strony partii skrajnych, które chcą polaryzować nasze społeczeństwa za pomocą dezinformacji. Nie ma żadnych dowodów na to, że (te partie) proponują jakiekolwiek rozwiązania - powiedziała szefowa KE, przemawiając na sesji plenarnej PE w Strasburgu.

Ale jest wiele dowodów na to, że wiele z nich (tych ugrupowań - przyp. red.) jest wspieranych przez naszych wrogów i ich marionetki w Rosji i gdzie indziej. (...) Wystarczy spojrzeć na niektórych sygnatariuszy tej rezolucji, by zrozumieć, co mam na myśli - dodała.

Głosowanie Parlamentu Europejskiego w tej sprawie odbędzie się w czwartek.

Wniosek z poparciem PiS

Podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności wobec KE zbierali rumuńscy europosłowie z partii AUR, którzy należą do prawicowej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Pod wnioskiem podpisała się większość europosłów PiS, którzy również należą do EKR.

Podpisy złożyli też przedstawiciele innych grup politycznych w PE, w tym skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy, Europy Suwerennych Narodów, a także kilku niezależnych europarlamentarzystów. Podpisali się też pod nim europosłowie Konfederacji.

Wniosek jest motywowany m.in. trwającym śledztwem Prokuratury Europejskiej (EPPO) w sprawie udziału KE w procesie zakupu szczepionek przeciw Covid-19, zarzutami o związane z tym nieprawidłowości oraz zarzutami o niewłaściwe zarządzanie środkami w ramach popandemicznego Funduszu Odbudowy. Wnioskodawcy oskarżają też Komisję m.in. o ingerencję w wybory prezydenckie w Rumunii.

Wniosek jest też umotywowany "nadużywaniem przez Komisję art. 122 Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej jako podstawy prawnej rozporządzenia SAFE, inicjatywy finansowania obronności o wartości 150 mld euro". Zdaniem wnioskodawców, stanowi to "poważne naruszenie kompetencji i wypaczenie zamierzonego celu artykułu, który jest zarezerwowany dla sytuacji nadzwyczajnych w gospodarce".

Europosłowie PO o "liście zdrady"

Europosłowie PO podkreślali w poniedziałek na konferencji w Strasburgu, że uzgodnienie SAFE było ogromnym sukcesem polskiej prezydencji w UE.

To jest dowód na to, że dla Prawa i Sprawiedliwości czym gorzej tym lepiej. To jest strategia niszczenia wszystkiego, co może być polskim sukcesem, polską dumą, polską zdobyczą. Nie muszę tłumaczyć, że jako reprezentacja Platformy Obywatelskiej i PSL nie zgadzamy się na to, będziemy bronić tych bardzo ważnych decyzji, które stanowią o przyszłym polskim bezpieczeństwie, o bezpieczeństwie całej Europy. Z takiego wniosku może się cieszyć tylko Kreml, tylko Moskwa, to tylko w ich interesie może być realizowany ten dokument - powiedział na konferencji szef delegacji PO-PSL w PE Andrzej Halicki (PO). Nazwał też listę europosłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, "listą zdrady".

Europosłów PiS skrytykowała też była premier, wiceszefowa PE Ewa Kopacz (PO). Wtedy, kiedy trzeba dbać o sprawy Polski, są wahania, dyskusje, ale wtedy, kiedy trzeba zaszkodzić Polakom, są bardzo ze sobą zgodni - powiedziała. Dodała, że europosłowie PiS popierając wniosek opowiadają się przeciwko rozwiązaniom, które są sukcesem polskiej prezydencji.

Europosłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO) oceniła, że największym sukcesem polskiej prezydencji był niewątpliwie pierwszy szeroko zakrojony program inwestycji w europejską, w tym w polską obronność - program SAFE, który liczy 150 miliardów euro.

Dzisiaj PiS razem z prorosyjskim radykałami z całej Europy chce właśnie za ten program odwołać Komisję Europejską i jej przewodniczącą. Za to, że wielkie pieniądze mogą trafić i trafią do polskiego przemysłu obronnego na produkty takie jak Borsuk, Krab, Piorun, na polską Tarczę Wschód, czyli polską obronę naszej wschodniej granicy. (...) Dzisiaj politycy PiS ręka w rękę z prokremlowskimi radykałami, którzy chcą rozmontowania europejskiej jedności, którzy chcą rozmontowania naszych sojuszy, działają na niekorzyść Polski. Więc to jest absolutny skandal - powiedziała.