26 zarzutów, m.in. zmuszania kobiet do seksu, posiadania materiałów pornograficznych w trakcie pełnienia służby za granicą oraz defraudacji rządowych pieniędzy, postawili amerykańscy prokuratorzy wojskowi generałowi Jeffreyowi Sinclairowi. Wkrótce ma zapaść decyzja, czy wojskowy stanie przed sądem wojennym.

Jak ujawniono, Sinclair dopuścił się zarzucanych mu przestępstw obyczajowych w ciągu ubiegłych pięciu lat. Użył swojej wysokiej pozycji służbowej, by zmusić do seksu cztery podwładne, a także jedną kobietę, która nie służyła w wojsku. Miało to miejsce w Afganistanie, Iraku i Niemczech, a także w bazach na terenie USA. Generał zdefraudował również łącznie 4 tys. dolarów.

Na pytanie przesłuchującego go prokuratora, czy zamierza skomentować wysunięte wobec niego zarzuty, wojskowy odpowiedział "nie". Jego adwokaci odmówili natomiast rozmowy z dziennikarzami.

Sinclair, który służył w Afganistanie jako zastępca dowódcy 82. dywizji powietrznodesantowej do spraw logistyki i wsparcia, został w maju odwołany do kraju w związku ze stawianymi mu zarzutami. W Afganistanie stacjonował od września ubiegłego roku w ramach swej trzeciej misji w tym kraju.