Szef Pentagonu Pete Hegseth, ogłosił plany radykalnej transformacji sił lądowych Stanów Zjednoczonych, które mają na celu modernizację i zwiększenie efektywności amerykańskiej armii. W ramach zapowiedzianych zmian, armia USA ma zrezygnować z przestarzałych systemów i technologii, skupiając się na rozwijaniu i wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań, takich jak systemy bezzałogowe i technologie oparte na sztucznej inteligencji.

Według informacji przekazanych przez portal Breaking Defense, Hegseth w swoim wewnętrznym memorandum podkreślił konieczność przekształcenia sił zbrojnych w "szczuplejsze, bardziej śmiercionośne siły".

Odejście od przestarzałych systemów

Kluczowym elementem tej transformacji ma być odejście od systemów uznanych za przestarzałe i nieefektywne, w tym od starszych modeli śmigłowców Apache, nadliczbowych pojazdów HMMWV, przestarzałych dronów Grey Eagle oraz innych systemów, które nie spełniają już aktualnych wymagań operacyjnych.

Wśród zapowiedzianych zmian znalazło się również zaprzestanie dalszych zakupów wozów Humvee (HMMWV) oraz JLTV, a także rezygnacja z nowo opracowanych lekkich czołgów M10 Booker, które trafiły do służby w ubiegłym roku.

USA stawia na drony

Hegseth zapowiedział również, że wszystkie dywizje amerykańskiej armii zostaną wyposażone w systemy bezzałogowe oraz że zostanie zwiększone wykorzystanie technologii druku 3D w produkcji sprzętu wojskowego.

Ponadto planuje się zakończenie pozyskiwania przestarzałych systemów oraz restrukturyzację formacji śmigłowców szturmowych, które mają zostać uzupełnione przez "niedrogie roje dronów zdolne do przytłoczenia przeciwników".

Zmiany te mają na celu nie tylko zwiększenie gotowości operacyjnej i efektywności sił zbrojnych, ale również redukcję kosztów utrzymania sprzętu. Jak zauważył gen. Randy George, dowódca US Army, wycofanie starszych śmigłowców Apache AH-64D zwiększy gotowość operacyjną armii, biorąc pod uwagę wysokie koszty ich utrzymania.