Całkowity zakaz spożywania alkoholu przez żołnierzy marynarki wojennej USA, którzy stacjonują w Japonii, wprowadzony po wypadku z udziałem pijanego marynarza, został złagodzony. Według amerykańskich wojskowych do "żołnierzy dotarło, że alkohol pcha do złego". Zakaz obowiązywał przez 11 dni.

W oświadczeniu wydanym przez głównodowodzącego marynarką wojenną USA w Japonii, kontradmirała Matthew Cartera podkreślono, że "czasowe ograniczenie spożycia alkoholu nie miało służyć ukaraniu marynarzy, ani też obowiązywać na stałe". Marynarze będą mogli od piątku spożywać trunki na terenie bazy, a także w wynajmowanych przez siebie mieszkaniach. Nie wolno im jednak pić w japońskich barach czy restauracjach. Jedenastodniowa przerwa, została wykorzystana dla przeprowadzenia akcji uświadamiającej żołnierzom zagrożenia, jakie wynikają ze spożywania alkoholu i pokazującej ewentualne negatywne konsekwencje dla relacji z miejscową społecznością japońską - podkreślił kontradmirał Carter.

Do wypadku, w którym zostały ranne dwie osoby, doszło w momencie, gdy amerykańskie władze wojskowe starały się poprawić wizerunek marynarki po zamordowaniu dwudziestoletniej Japonki i próbach ukrycia jej ciała przez pracownika cywilnego jednostki amerykańskiej na Okinawie. Do zabójstwa doszło kilka miesięcy wcześniej.

Protesty na Okinawie

Powtarzające się przypadki gwałtów i agresji wywołują coraz większy sprzeciw mieszkańców wyspy. Gubernator oraz wielu prominentnych polityków z Okinawy opowiada się za likwidacją baz wojskowych na Okinawie. Na niedzielę zaplanowano demonstrację, do udziału w której zaproszono wszystkich niezadowolonych z obecności Amerykanów na wyspie. Armia USA zajmuje ok. 10 proc. powierzchni Okinawy, którą USA przekazały pod kontrolę Japonii dopiero w 1972 roku. Stacjonuje tam 22 tys. żołnierzy amerykańskich z różnych rodzajów wojsk, na łączną liczbę 47 tys. żołnierzy USA pełniących służbę na terytorium Japonii.

Ruch sprzeciwu wobec obecności Amerykanów sięgnął apogeum w 1995 roku po zgwałceniu przez trzech marines 12-letniej uczennicy. W listopadzie 2009 roku napięcie znów wzrosło, gdy w wypadku drogowym spowodowanym przez żołnierza piechoty morskiej zginął mieszkaniec Okinawy. Sprawca zbiegł z miejsca wypadku, pozostawiając swoją ofiarę na drodze.

(ug)