Stany Zjednoczone liczą na pomoc Polski w poszukiwaniu kilkunastu żołnierzy zaginionych w czasie II wojny światowej. Pracownicy amerykańskiego departamentu obrony oraz ambasady mają odwiedzić m.in. Szczecin, Kostrzyn, Świdnicę i Kraków.

Nasz reporter Paweł Żuchowski sprawdzał, gdzie mogli zginąć amerykańscy żołnierze w okolicy Szczecina. Posłuchaj jego relacji:

„Los każdego amerykańskiego żołnierza musi być wyjaśniony” – to podstawowa dewiza Biura ds. Więźniów Wojennych i Osób Zaginionych w Akcji. Pracownicy tego organu przeszukują archiwa, przepytują świadków i korzystają z pomocy informatorów, głównie kolekcjonerów militariów, którzy znajdują bardzo często elementy wyposażenia czy tabliczki identyfikacyjne, należące do konkretnego żołnierza.

To na tej podstawie szuka się miejsc katastrofy samolotów czy ewentualnych grobów zaginionych osób. W ramach biura pracują również specjalni laboranci, którzy pobierają kod DNA od żyjących członków rodziny i jednoznacznie identyfikują szczątki żołnierzy. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF FM Łukasza Wysockiego:

Tylko w ubiegłym roku wysłannicy biura ustalili los ponad 40 osób.