Amerykańska ambasada w Bułgarii ostrzegła obywateli Stanów Zjednoczonych, by unikali dużego węzła komunikacyjnego w Sofii z powodu groźby zamachu na miejskie autobusy. Mer bułgarskiej stolicy zdecydowała o wzmocnieniu w tej części miasta środków bezpieczeństwa.

Amerykańska ambasada w Bułgarii ostrzegła obywateli Stanów Zjednoczonych, by unikali dużego węzła komunikacyjnego w Sofii z powodu groźby zamachu na miejskie autobusy. Mer bułgarskiej stolicy zdecydowała o wzmocnieniu w tej części miasta środków bezpieczeństwa.
Stacja metra w Brukseli, gdzie doszło do zamachu (zdj.ilustracyjne) /PAP/EPA/JULIEN WARNAND /PAP/EPA

Ambasada USA otrzymała informację o możliwym zagrożeniu nieokreślonej linii autobusowej lub linii autobusowych w okolicach hotelu Pliska  - głosi komunikat ambasady zamieszczony na Facebooku. Zaleca się w nim unikanie tej części bułgarskiej stolicy.

Rzeczniczka ambasady potwierdziła autentyczność komunikatu, ale nie podała żadnych dalszych szczegółów twierdząc, że ambasada nie komentuje trwających dochodzeń.

Ministerstwo spraw wewnętrznych Bułgarii zapewnia, że nie ma wiarygodnych informacji o niebezpieczeństwie grożącym mieszkańcom w okolicach hotelu Pliska. Mimo to mer Sofii Jordanka Fandakowa ogłosiła, że wzmocniono tam obecność policji.

Reuters pisze, że przejeżdżające tamtędy autobusy kursują zgodnie z rozkładem.

Po wtorkowych zamachach terrorystycznych w Brukseli nadzwyczajne środki bezpieczeństwa podjęto na lotniskach i dworcach w całej Bułgarii oraz w sofijskim metrze.

(rs)