Sytuacja opanowana. Amerykańskiemu statkowi wycieczkowemu, który osiadł na mieliźnie u wybrzeży Alaski nie grozi zatonięcie. Ewakuowano prawie 300 osób znajdujących się na pokładzie. Na razie nie ma doniesień o ofiarach.

Oprócz jednostek ratowniczych na pomoc pasażerom i załodze ruszyli rybacy z pobliskich wiosek. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Jana Mikruty:

Do wypadku „Imperatorowej Północy” – bo tak nazywa się statek – doszło około północy czasu miejscowego w jednej z cieśnin, blisko 25 kilometrów na południowy zachód od stolicy Alaski – Juneau. W wyniku uderzenia licząca 91 metrów jednostka z 299 osobami na pokładzie przechyliła się. Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.