Ma zaledwie 10 lat, a już znalazł się wśród laureatów Wolfson Economics Prize, drugiej po Noblu największej nagrody dla ekonomistów. Mały Holender za swój plan ratowania eurolandu otrzymał wyróżnienie w międzynarodowym, prestiżowym konkursie. 10-latek wzbogaci się o 100 euro.

Jurre Hermans, pochodzący z miasteczka Breedenbroek w Holandii, jest najmłodszym uczestnikiem konkursu, w którym biorą udział sławy świata ekonomii.

Mały Holender postanowił wysłać swoją pracę, bo - jak tłumaczył - bardzo przejął się sytuacją eurolandu. O problemach strefy euro dowiedział się, oglądając popularne w Holandii wydanie wiadomości dla dzieci - "Jeugdjournaal".

Chłopiec uznał, że Grecy powinni wrócić do drachmy. W związku z tym swoje euro muszą wymienić, by rząd miał pieniądze na spłatę długu. Jeżeli jakiś Grek chciałby zachować euro lub ulokować w innym kraju, to musiałby zapłacić karę. Chłopiec dołączył rysunek ilustrujący jego pomysł. Widać na nim bardzo smutnego Greka, który wrzuca euro do specjalnego bankomatu wymieniającego pieniądze i euro wędrujące do rządu, a dalej do wierzycieli. Oczywiście jeżeli kraj spłaci wszystkie swoje długi, to może powrócić do eurostrefy - zaznacza młody ekonomista w swoim planie ratunkowym.

Chłopiec opracował plan samodzielnie, ojciec pomógł mu jedynie w tłumaczeniu na język angielski. W liście skierownym do jury napisał: "Mam 10 lat, kocham zwierzęta, mam psa i ptaka. Mam pięcioosobową rodzinę w Holandii. Mam pięcioro przyjaciół, z którymi bawię się całymi dniami, w większości na zewnątrz".

W komentarzach na stronie Wolfson Economics Prize, gdzie umieszczono projekt najmłodszego z uczestników konkursu, pojawiło się bardzo wiele pozytywnych reakcji internautów. "Brawo. Powinieneś zastąpić tych nieudaczników z Brukseli!" - pisze jeden z nich. A co Wy o sądzicie o projekcie? Czekamy na Wasze komentarze.