​Kosmetyczne zmiany czy istotne przemeblowanie? Najbliższe dni pokażą, jak będzie wyglądał rząd po zmianach zapowiedzianych przez premier Beatę Szydło. I to z pewnością zdominuje polityczny kalendarz nowego tygodnia.

​Kosmetyczne zmiany czy istotne przemeblowanie? Najbliższe dni pokażą, jak będzie wyglądał rząd po zmianach zapowiedzianych przez premier Beatę Szydło. I to z pewnością zdominuje polityczny kalendarz nowego tygodnia.
Premier Beata Szydło oraz wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin /Rafał Guz /PAP

Pytania o rekonstrukcję rządu pojawiały się od dłuższego czasu. Od piątku wiemy, że będą zmiany - "systemowe i personalne". Tak zapowiedziała Beata Szydło i tłumaczyła, że skończył się czas tworzenia strategii i opowiadania o projektach, teraz czas na działania i dynamiczną pracę. Chwaliła przy tym dwójkę ministrów: Elżbietę Rafalską i Henryka Kowalczyka. Oni więc mogą być spokojni o zachowanie stanowisk.

Gdyby szefowa rządu kierowała się sondażami z ostatnich tygodni, posadę straciłby Antoni Macierewicz. To jego najczęściej wskazywali Polacy pytani o to, kto powinien odejść z rządu. Obok szefa MON, najczęściej pojawiają się nazwiska Zbigniewa Ziobry, Anny Zalewskiej i Beaty Kempy. W komentarzach wywołanych przez zapowiedź rekonstrukcji rządu wróciło też pytanie o stanowisko premiera, czyli o to, czy Beatę Szydło zastąpi Jarosław Kaczyński. 

Będziemy sprawdzać, dla których ministrów wtorkowe posiedzenie rządu będzie ostatnim. Jego efektem ma być przyjęcie "Narodowego Programu Mieszkaniowego", czyli programu mieszkanie plus. To projekt, który ma wspierać między innymi budowę tanich mieszkań na wynajem.

Minister obrony będzie w drugiej połowie tygodnia w Waszyngtonie. Antoni Macierewicz leci za ocean, żeby rozmawiać między innymi o tym, gdzie dokładnie mieliby stacjonować w Polsce natowscy żołnierze z batalionu pod dowództwem Amerykanów. Ich misja została potwierdzona i ogłoszona na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie.

Za ocean będziemy patrzeć też z zupełnie innego powodu. Hillary Clinton i Donald Trump zmierzą się w debacie prezydenckiej. Ich telewizyjne starcie - pierwsze z trzech zaplanowanych - w nocy z poniedziałku na wtorek na Hofstra University w stanie Nowy Jork. Potrwa dziewięćdziesiąt minut. Przed telewizorami będzie je śledzić około stu milionów osób.

Zamknięciem politycznego tygodnia w Polsce będzie konwencja Platformy Obywatelskiej. W niedzielę w Gdańsku partia ma przyjąć między innymi nowy program - "Polska obywatelska 2.0". Jak mówią liderzy PO - to ma być "wizja Polski po rządach PiS" i zapowiedź propozycji, którymi za dwa lata Platforma zawalczy o poparcie w wyborach samorządowych. 

(az)