Sąd Apelacyjny w Katowicach zaostrzył kary dwóm oskarżonym w sprawie katastrofy w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej w 2006 roku. W wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło wówczas 23 górników, którzy likwidowali jedną ze ścian wydobywczych.

Wobec byłego szefa działu wentylacji kopalni Marka Z. sąd orzekł karę dwóch lat więzienia. Wcześniej był on skazany na rok i 2 miesiące. Wobec byłego dyrektora kopalni Kazimierza D., który miał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu sąd uchylił zawieszenie kary. 

Nie zmieniła się kara dla Jana J. - byłego naczelnego inżyniera kopalni. To rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata.

Sąd uznał, że działania oskarżonych przyczyniły się do katastrofy. Mieli oni świadomość zagrożeń - przekroczonych norm stężenia metanu, wywierany był nacisk na górników, by prace likwidacyjne przeprowadzić jak najszybciej.

Katastrofa w Halembie była jednym z najtragiczniejszych wypadków we współczesnym polskim górnictwie. Doszło do niego podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. Górnicy, którzy zginęli w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego, mieli za zadanie wydobycie wartego miliony złotych sprzętu. Większość ofiar to pracownicy zewnętrznej firmy Mard, która na zlecenie kopalni prowadziła prace likwidacyjne.