Ponad pół miliona złotych odszkodowania dla rannego górnika z kopalni Mysłowice-Wesoła. Dziś taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Katowicach. Łącznie górnikowi przyznano już ponad 800 tysięcy złotych. Mężczyzna w październiku 2014 roku został ciężko poparzony.

Ponad pół miliona złotych odszkodowania dla rannego górnika z kopalni Mysłowice-Wesoła. Dziś taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Katowicach. Łącznie górnikowi przyznano już ponad 800 tysięcy złotych. Mężczyzna w październiku 2014 roku został ciężko poparzony.
Poszkodowany górnik /Andrzej Grygiel /PAP

Brak mi słów. Nie chcę o tym rozmawiać - tylko tyle powiedział zaraz po ogłoszeniu wyroku ranny górnik. I natychmiast wyszedł z budynku sądu. Był tam razem z żoną. Sam nie jest w stanie normalnie funkcjonować, a jego ciało jest oszpecone. Trudno policzyć zabiegi, które musiał przejść i które jeszcze są przed nim.

Do wypadku doszło prawie 3 lata temu w kopalni Mysłowice-Wesoła. Pod ziemią wybuchł metan. W zakładzie złamano zasady bezpieczeństwa, bo choć były informacje o pożarze, w niebezpieczny rejon wysłano górników. Zginęło wtedy 5 górników, a ok. 30 zostało poszkodowanych.

Ten, który dziś dostał odszkodowanie, był tak ciężko ranny, że nawet lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Żyje jednak, ale to męka. Dlatego jesienią ubiegłego roku sąd przyznał mu milion złotych odszkodowania, za wszystko, co go do tej pory spotkało.

Katowicki Holding Węglowy złożył apelację i dziś sąd przyznał mężczyźnie ponad półmilionowe odszkodowanie. Doliczając do tego przyznane wcześniej kwoty, górnik otrzymał już ponad 800 tysięcy złotych.

Dzisiejszy wyrok jest prawomocny, a przedstawiciel KHW powiedział w sądzie, że firma zawsze wypłaca prawomocnie przyznane odszkodowania.

(j.)