Sąd powołał biegłych psychiatrów, którzy mają ocenić, czy nieletni - zatrzymani w związku z zabójstwem nastolatka w szkole w warszawskim Wawrze - będą odpowiadać jak dorośli. Chodzi o badania trojga nastolatków, którzy poza głównym sprawcą także mają odpowiadać za tę tragedię.

W tej sprawie nie zapadną szybkie decyzje. Sąd z orzekaniem poczeka na rozpatrzenie zażalenia adwokata i ojca głównego podejrzanego, który - jak twierdzą śledczy - śmiertelnie ranił nożem swego rówieśnika.

Te zażalenia miały błędy formalne, więc muszą być poprawione. Potem ważne są wyniki zarządzonych wcześniej badań psychologicznych napastnika i ostateczna decyzja w jego sprawie. Dopiero potem okaże się, czy pozostała trójka będzie odpowiadać przed prokuratorem.

Mimo to biegli psychiatrzy już rozpoczęli badania trojga młodych ludzi umieszczonych w oddzielnych ośrodkach wychowawczych.

Zaczęło się od kłótni

Do tragedii doszło 10 maja w Szkole podstawowej nr. 195 im. Króla Maciusia I w warszawskim Wawrze.

Napastnik i ofiara chodzili do innych klas. Sprawca uczęszczał do oddziału gimnazjalnego, a uczeń ugodzony nożem - do podstawówki.

Do kłótni, a potem bójki, podczas której padły śmiertelne ciosy, doszło podczas przerwy, na korytarzu. 

Opracowanie: