Krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla 29-letniego Piotra K., oskarżonego m.in. o zabójstwo w 2007 r. kibica Korony Kielce. Sąd uznał, że wyrok jest słuszny i sprawiedliwy.

Krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla 29-letniego Piotra K., oskarżonego m.in. o zabójstwo w 2007 r. kibica Korony Kielce. Sąd uznał, że wyrok jest słuszny i sprawiedliwy.
Piotr K. w sądzie (zdj. arch.) /Piotr Polak /PAP

Większość zdarzeń objętych aktem oskarżenia miała miejsce we wrześniu 2007 r. w Kielcach, po meczu Legii Warszawa z Kolporterem Koroną Kielce. Doszło wówczas do bójki pseudokibiców Wisły Kraków z fanami Korony. Dwaj kielczanie zostali ranieni przez Piotra K. ostrym narzędziem; jeden z nich, 22-latek - zmarł. 

Oskarżony po zabójstwie wyjechał z Polski. Od 2008 r. był poszukiwany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Piotr K. został zatrzymany w styczniu 2016 r. w Wielkiej Brytanii. Został oskarżony o trzy przestępstwa: udział w pobiciu i zabójstwo kibica Korony Kielce, udział w pobiciu i usiłowanie zabójstwa kolejnego kibica tej drużyny oraz o udział w pobiciu i dokonanie rozboju na kibicach Korony.

Oskarżony przyznał się w sądzie do udziału w rozboju, ale nie do zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Nie kwestionował swojego udziału w tych zdarzeniach, ale, jak mówił przed sądem, "nie miał zamiaru nikogo zabić".

Tak samo było podczas śledztwa, prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową Kielce-Zachód. Zarówno w prokuraturze, jak i w sądzie K. odmówił składania wyjaśnień.

W kwietniu br. Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Piotra K. na 25 lat więzienia za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Od tego wyroku apelacje złożyli zarówno obrońca, jak i prokurator oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. Obrońca wskazywał, że oskarżony brał udział w bójce i nie miał zamiaru zabójstwa, a orzeczona wobec niego kara jest rażąco surowa.


Z kolei prokurator wskazywał, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem zabójstwa, a nie ewentualnym - jak przyjął sąd pierwszej instancji - i za to powinien zostać skazany na karę dożywocia. Dlatego wnosił o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Podobne stanowisko zajęli oskarżyciele posiłkowi, którymi byli rodzice i brat ofiary, oraz ich pełnomocnik.

Przepraszał rodzinę ofiary w sądzie

Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok sądu pierwszej instancji został oparty na prawidłowych ustaleniach i prawidłowej ocenie materiału dowodowego, a kara jest sprawiedliwa. Jak wskazał, oskarżony przyjechał do Kielc z zamiarem konfrontacji, zadawał ciosy nożem i mógł przewidywać skutek takich ciosów w klatkę piersiową ofiary. Kara jest słuszna, ale nie eliminuje oskarżonego z życia, jak byłoby to w przypadku dożywocia, bo daje oskarżonemu możliwość resocjalizacji - wskazał sąd.

Przed sądem oskarżony ponownie przepraszał rodzinę ofiary i wyrażał ubolewanie. Na sali rozpraw obecna była także jego rodzina. W wyroku sąd pierwszej instancji pozbawił K. praw publicznych na osiem lat. Mężczyzna ma również zapłacić - jako zadośćuczynienie - 50 tys. zł ojcu nieżyjącego kibica. Wyrok jest prawomocny.


(mn)