Prezydent Lech Kaczyński uważa, że jest zbyt wcześnie, by mówić o jego ewentualnym spotkaniu z Władimirem Putinem. Wcześniej zapowiadał, że jest gotów na takie spotkanie, ale na neutralnym gruncie. Nie w Warszawie, ani nie w Moskwie.

Kaczyński rano wrócił z trzydniowej wizyty w Stanach Zjednoczonych. Przez kilkanaście minut odpowiadał na pytania dziennikarzy, pytano go między innymi o wizy i o spotkanie z prezydentem Rosji.

Prosiłbym, żeby nie wyolbrzymiać żadnych faktów związanych z relacjami polsko-rosyjskimi. Znana państwu jest sytuacja, że pan prezydent Putin pierwszy raz od dłuższego czasu mówi w sposób pozytywny o Polsce; ja przemawiając do ambasadorów i wcześniej też wskazałem, że nie ma obiektywnych przyczyn dla złych stosunków polsko-rosyjskich i to w tej chwili wszystko. Zobaczymy jak to się będzie rozwijać - powiedział prezydent.

Kaczyński „zdecydowanie pozytywnie” ocenił swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych. Jako konkret, podaje ułatwienia w zdobyciu wiz dla studentów, młodzieży uczącej się oraz kadry naukowej.

Zupełnie inaczej tę wizytę ocenia opozycja. Zarzuca mu brak konkretnych porozumień w kwestiach wizowych oraz zbyt szybką zgodę, bez konsultacji w kraju, na przedłużenie mandatu polskich wojsk w Iraku do 2007 roku.