Nie wykluczone, że nawet za drobne przewinienie, takie jak wypicie piwa w parku, będzie można trafić do policyjnych statystyk. Rząd planuje stworzyć bazę danych z informacjami o popełnianych wykroczeniach i przestępstwach - informuje "Dziennik Polski".

Komenda Główna Policji twierdzi, że rejestrowanie osób popełniających takie wykroczenia ułatwiłoby wykrywanie notorycznych sprawców. Jeśli rejestracja dotyczyć będzie wszystkich popełniających wykroczenia, to na listę "złoczyńców" będzie można trafić za np. wypicie jednego piwa w parku, czy za zakłócenie ciszy nocnej.

Jeżeli ktoś będzie stale łapany na drobnych kradzieżach, w bazie danych pozostanie po tym konkretny ślad. Taka kartoteka sprawi, że "sprawca" zostanie surowiej potraktowany przy kolejnej wpadce. 

Małgorzata Kałużyńska-Jasak z Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych twierdzi, że rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych sprzed roku pozwala policji tworzyć takie bazy. Funkcjonariuszom wolno to robić, o ile nowe rejestry pozwolą skuteczniej wykonywać "zadania ustawowe".

Teraz prawo pozwala policjantom gromadzić jedynie wiadomości o podejrzanych o przestępstwa, osobach poszukiwanych, ludziach o nieustalonej, czy fałszywej tożsamości. Sprawcy wykroczeń nie są wpisywani do policyjnych komputerów. Wyjątek stanowią kierowcy, którym zapisuje się karne punkty za wykroczenia na drodze.

Gdy policjanci zajmują się podejrzanym o przestępstwo, mogą wpisać do komputera niemal każdy szczegół. Chodzi o dane osobowe, odciski linii papilarnych, zdjęcia, szkice, pseudonimy, adresy miejsc zamieszkania i zatrudnienia, dane o sytuacji materialnej i stanie majątku, informacje o środowisku danej osoby i jej kontaktach. Niebawem takie informacje będzie można zbierać także o osobach, które popełniły wykroczenie.

(jad)