Dopiero za 2 tygodnie sąd w Katowicach rozstrzygnie, czy emerytowany górnik z kopalni „Wesoła” w Mysłowicach powinien dostać wyrównanie zarobków za kilka lat pracy. Poza nim podobne wnioski złożyło kilkanaście tysięcy innych górników. Jeżeli sąd przyzna im rację, spółkom węglowym grozi bankructwo.

Wcześniej Sąd Okręgowy orzekł, że Krzysztofowi Golcowi należy się ponad 10 tysięcy złotych – górnik domagał się 30 tysięcy. Według danych z akt sądowych, podobnych wniosków o zapłatę złożonych do dyrektorów kopalń jest niespełna 15 tys., a pozwów sądowych ok. 8 tys. Dokumenty były składane w okresie kilku lat. Realizacja górniczych roszczeń kosztowałaby Katowicki Holding Węglowy- jak się szacuje - 1,2-1,3 mld zł.