W Niemczech system oświatowy jest zróżnicowany – to kraje związkowe decydują, jak wyglądają szkoły. Wg wielu ekspertów najlepszy system edukacyjny jest w Bawarii. Ale wcale nie jest łatwo. W przeciwieństwie do Francji…

W Bawarii uczniowie po 4 latach podstawówki idą do gimnazjum, gdzie przygotowują się do matury. Mogą też wybrać szkołę zasadniczą.

Przyszli gimnazjaliści, którzy dobrze się uczyli, a ich średnia ocen wynosi (przekładając na polską skalę) 3,5 - nie zdają egzaminu; pozostali muszą wziąć udział w 3-dniowych kursach, podczas których piszą testy. Jeśli okaże się, że ich nie zaliczyli, zostaje trzecia – ostania możliwość: rodzice muszą poprosić szkołę o warunkowe przyjęcie do gimnazjum. Jeżeli po pewnym czasie uczeń nie będzie dawał sobie rady z nauką, trafi do szkoły zasadniczej.

Zupełnie inne zasady rządzą edukacją we Francji. Tam gimnazjaliści nie piszą żadnego egzaminu - ani na zakończenie szkoły podstawowej, ani na zakończenie gimnazjum.

Jedynym obowiązkowym egzaminem jest matura. Ale i ona wywołuje ostatnio kontrowersje – wielu uważa ją za zbyt stresującą. Pojawiły się więc plany, by zmniejszyć liczbę przedmiotów, z których zdaje się ten egzamin. Posłuchaj relacji korespondenta RMF Marka Gładysza: