Izraelskie czołgi odpowiedziały w poniedziałek wieczór ogniem z broni maszynowej na ostrzał żydowskiego osiedla bloków mieszkalnych Gilo, leżącego nieopodal Jerozolimy.

W Hebronie na Zachodnim Brzegu zginął 45-letni Palestyńczyk, a czwórka jego dzieci zostało ranna. Dom mężczyzny został ostrzelany przez izraelski czołg. Późnym wieczorem w poniedziałek zmarło dwóch nastolatków palestyńskich, którzy zostali ciężko ranni we wcześniejszych starciach z Izraelczykami. Z obawy przed zamachami terrorystycznymi izraelskie służby specjalne postawione zostały w stan najwyższej gotowości. Ich niepokoje już się ziściły. Na jednej z dróg w Strefie Gazy tuż obok konwoju z żydowskimi osadnikami wybuchła potężna bomba. W ataku nikt nie ucierpiał. Izraelscy żołnierze otrzymali rozkaz natychmiastowego odpowiadania ogniem na strzały ze strony Palestyńczyków. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Gdy z palestyńskiej wioski Beit Dżala ostrzelano z broni maszynowej żydowskie osiedle Gilo na przedmieściach Jerozolimy, na osadę Palestyńczyków spadły salwy z armat czołgowych. Ranne zostały trzy osoby.

Po dwudziestu siedmiu dniach walk na Bliskim Wschodzie zginęło już 135 osób, a ponad 4 tysiące zostało rannych. Większość z ofiar to Palestyńczycy i izraelscy Arabowie.

08:55