Mieszkańcy zapalają znicze przed zniszczoną kamienica w Bytomiu. Wczoraj wybuchł tam gaz. Zginęła matka i dwoje jej dzieci. 4 ranne osoby są w szpitalu.

Zniszczonej kamienicy pilnuje policja. Teren wokół przypomina pobojowisko: sterta gruzu, zniszczone resztki okien i drzwi, uszkodzone meble, wypalone ściany. Dwa mieszkania na parterze są kompletnie zniszczone. Na razie nie może tam mieszkać nikt. Do kilkunastu pozostałych lokatorzy najwcześniej będą mogli wrócić we wtorek. Jutro zacznie się naprawa zniszczonych okien i drzwi.

Strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną eksplozji było rozszczelnienie instalacji gazowej. Ślady po wybuchu wskazują, że doszło do tego w mieszkaniu, gdzie mieszkały trzy śmiertelne ofiary. Przyczyna rozszczelnienia instalacji na razie jest nieznana. 

Sprawą zajmuje się już prokuratura i policja. Przesłuchano już pierwszych świadków. Część lokatorów kamienicy poprosiła jednak o przesunięcie terminu przesłuchania. 

Ostatnia noc 22 lokatorów spędziło poza swoimi mieszkaniami. 15 osób było u bliskich i znajomych. 7 kolejnych - w hostelu.