Tragiczny wypadek w kopalni miedzi Rudna w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Zginął pracownik firmy zewnętrznej, zajmujący się serwisem akumulatorów.

Dyrektor naczelna ds. komunikacji KGHM Polska Miedź Lidia Marcinkowska-Bartkowiak poinformowała PAP, że do wypadku doszło w środę po godz. 11 w strefie maszyn ciężkich pod ziemią w kopalni Rudna w Polkowicach.

Zginął pracownik firmy zewnętrznej, która serwisuje nasze urządzenia. Doszło do wybuchu gazowego akumulatora podczas prac serwisowych. Szczegóły i przyczyny wypadku ustala specjalna komisja - powiedziała Marcinkowska-Bartkowiak.

Dodała, że w wyniku wybuchu akumulatora lekko ranny został też drugi pracownik firmy serwisowej.

Podziemny wstrząs w kopalni Budryk na Śląsku