Przed godziną 20:00 w poniedziałek zakończyła się akcja pirotechników na Dworcu Centralnym w Warszawie, gdzie znaleziono podejrzany pakunek. Jak podała policja, przyczyną ewakuacji dworca i częściowego wstrzymania ruchu pociągów był pozostawiony bagaż. Ruch na dworcu został przywrócony.

Informację o podejrzanym pakunku policja otrzymała ok. godz. 16.30, akcja pirotechników zakończyła się wieczorem. Jak poinformowała Ewa Sitkiewicz z sekcji prasowej KSP, przyczyną utrudnień był pozostawiony bagaż. Dodała, że ruch na dworcu oraz terenie przyległym został już przywrócony.

W bagażu zostały znalezione rzeczy osobiste, więc nic nie zagraża życiu lub zdrowiu - podkreśliła Sitkiewicz.

Jak poinformowała Joanna Kubiak z zespół prasowego PLK, również ruch pociągów został przywrócony. Po zakończeniu akcji policyjnej mającej na celu sprawdzenie podejrzanej paczki o godz. 19.28 otrzymaliśmy zgodę na wznowienie ruchu pociągów po peronach 1 i 2 - powiedziała.

W związku z podejrzanym pakunkiem w poniedziałek po południu ewakuowano podróżnych dworca oraz częściowo wstrzymano ruch pociągów.

Także ruch uliczny wokół dworca był ograniczony; widoczni byli m.in. policjanci i strażacy. Od strony wiat i przystanków autobusowych obok radiowozów zaparkowana były także karetki. Pasażerowie dopytywali o utrudnienia; odróżni dociekali czy otrzymają zwrot kosztów za niewykorzystane bilety; jednak, jak komentowano "w obliczu tego, co dzieje się w Europie nie można niczego lekceważyć", "lepiej sprawdzić niż bagatelizować", "trudno, takie procedury". Pojedyncze osoby denerwowały się na brak informacji czy m.in. niemożność odebrania przesyłki konduktorskiej.

(j.)