170 tysięcy złotych zrabował z kilku banków mieszkaniec Tych. Bandyta wpadł, bo w czasie ostatniego skoku chciał okraść oddział banku internetowego, w którym mógł co najwyżej zawrzeć umowę kredytową. Większość ze zrabowanych pieniędzy mężczyzna wydał na rozrywkowe życie.

Zatrzymany ma na koncie siedem napadów, m.in. na tyskie filie bankowe, punkty opłat, komis, a nawet kolekturę totolotka. Działał w pojedynkę. Zamaskowany w kominiarkę, czapkę z daszkiem lub w chustę wykorzystywał moment, w którym w placówkach nie było ludzi, następnie wchodził do środka i repliką broni terroryzował personel, żądając wydania pieniędzy. Posłuchaj relacji Tomasza Bandury:

Według obliczeń policjantów, przez cztery miesiące 23-letniemu tyszaninowi udało się zrabować blisko 170 tys. zł. Większość tych pieniędzy zdążył wydać w agencjach towarzyskich i innych lokalach rozrywkowych. Za resztę kupił samochód, który teraz straci. Podobnie jak wolność - nie był dotąd karny, teraz grozi mu do 12 lat więzienia.