Woda w rzekach opada i będzie opadać, bo w najbliższych dniach nie będzie padać – takie dobre wiadomości dla mieszkańców Dolnego Śląska mają synoptycy. Stany alarmowe wciąż są jednak przekroczone w 14 miejscach.

Wszystko wskazuje na to, że w tej chwili sytuacja, jeżeli chodzi o powódź, jest opanowana. Najgorsze mamy za sobą - mówi hydrolog Michał Ceran.

Mieszkańcy zagrożonych terenów na Dolnym Śląsku mogą odetchnąć z ulgą. Z najnowszych prognoz meteorologicznych bowiem wynika, że nie będzie padać.

Noc strachu przeżyli mieszkańcy Jarnołtowa na przedmieściach Wrocławia, przez który przepływa rzeka Bystrzyca. Do rzeki zrzucano bowiem wodę ze zbiornika retencyjnego w Mietkowie. Po porannym odczycie jednak okazało się, że od wczorajszego wieczora woda opadła o 4 centymetry.

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu informuje, że zbiornik retencyjny w Mietkowie koło Wrocławia wciąż zrzuca wodę do rzeki Bystrzycy. A to w dalszym ciągu może grozić podtopieniem w zachodnich osiedlach stolicy Dolnego Śląska.

Poziom Bystrzycy na bieżąco monitują okoliczni mieszkańcy, którzy doskonale pamiętają niszczycielską powódź sprzed 9 lat. Obawiają się o losy tamy w Mietkowie. Posłuchaj: