Były premier Włodzimierz Cimoszewicz kończy z polityką i przechodzi na emeryturę. „Fakt” postanowił sprawdzić, jakie świadczenie będzie dostawał, skoro mówił, że „będzie się zastanawiał, jak przeżyć od pierwszego do pierwszego”. Okazuje się, że w przypadku Cimoszewicza trudno mówić o głodowej emeryturze.

Nie muszę już podnosić żadnej rękawicy. W ciągu 26 lat 7 razy kandydowałem do parlamentu w tym samym miejscu - na Białostocczyźnie, aby dać tym, którzy wybrali mnie wcześniej, szansę wyrażenia oceny. Zawsze wygrywałem - mówił Włodzimierz Cimoszewicz "Newsweekowi". Jako emeryt będę się zastanawiał, jak przeżyć od pierwszego do pierwszego - narzekał. Dziennikarze "Faktu" wyliczyli jednak z pomocą rządowego kalkulatora, że były premier dostanie na rękę 4200 zł emerytury.

"To w zupełności wystarczy mu nie tylko na przeżycie, ale i na spełnienie emerytalnych marzeń. Były premier kupił w Niemczech stary ambulans, który przerabia właśnie na camper i chce nim objechać Europę. Dzięki pieniądzom, które dostanie, wcale nie będzie musiał żyć jak zwykły polski emeryt" - podsumowuje tabloid.

W weekendowym "Fakcie" także:

- Obalą premier Kopacz?

- Komornik ściga dziecko za długi

- Bogusław Kaczyński: Mógłbym już wyjść ze szpitala