​Prokuratura czeka na opinię biegłych w sprawie poczytalności kobiety, która w grudniu wjechała samochodem do podziemnego przejścia w Warszawie. Eksperci chcą przeprowadzić dodatkowe badania. Jeżeli biegli stwierdzą, że kobieta jest poczytalna, należy spodziewać się aktu oskarżenia.

Izabelli C. będą grozić w tej sytuacji nawet 2 lata więzienia. Jeśli biegli uznają jednak, że jest niepoczytalna, sprawa zostanie umorzona.

Termin badań nie jest jeszcze znany. O opinię na temat poczytalności kobiety biegłych poprosił sąd. Zgodnie z jego poleceniem, 31-latka powinna też meldować się regularnie w najbliższej komendzie. Policja poskarżyła się jednak w prokuraturze, że tego nie robi. Pismo w tej sprawie zostało wysłane w ubiegłym tygodniu. Nie dotarło jednak jeszcze do śledczych.

Działania sądu kolidowały z jej... planami na święta

18 grudnia sąd podjął decyzję, że w związku z koniecznością przeprowadzenia badań kobieta nie będzie sądzona w trybie przyspieszonym. 31-latka została zwolniona do domu. Dostała jednak zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. To mocno koliduje z moimi planami na święta - oponowała oskarżona.  

Kobieta wpadła do podziemnego przejścia w Warszawie w nocy. Najprawdopodobniej wjechała na rondo na czerwonym świetle, uderzyła w inny samochód, staranowała bariery ochronne i zjechała na schody przejścia podziemnego.

W chwili zatrzymania 31-latka miała w organizmie promil alkoholu. Usłyszała zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. W przeszłości była już zatrzymywana za jazdę po pijanemu.

(MRod)