Szykuje się wielki skandal - tak były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował doniesienia reporterów RMF FM o planowanym umorzeniu śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań przez Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego, Jaromira Netzla i Ryszarda Krauzego. Według naszych informacji śledztwo zostanie umorzone najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku.

Według informacji Romana Osicy i Marka Balawajdra prokuratorzy od dawna muszą radzić sobie z tym, co pozostawiła po sobie ekipa poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, która rozbiła na wiele wątków to śledztwo. Stąd trwa ono tak długo.

Okazuje się, że aby umorzyć zarzuty utrudniania śledztwa, trzeba najpierw zakończyć sprawę przecieku, którą przedłużono właśnie do stycznia. Generalnie – jak mówią reporterom RMF FM rozmówcy z resortu sprawiedliwości – to już tylko formalność. Decyzja zapadła bowiem na najwyższych szczeblach.

Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze jedna sprawa, związana z byłym szefem PZU Jaromirem Netzlem. W tej sprawie zachodzi konieczność zasięgnięcia opinii uzupełniającej u biegłych. W związku z tym, że opinia ta dotyczy kwestii zdrowotnych, prokuratura w tym zakresie nie udziela żadnych szczegółowych informacji - mówi Katarzyna Szeska z warszawskiej prokuratury. Jak dowiedzieli się nieoficjalnie nasi dziennikarze, chodzi o ustalenie skąd u Netzla wzięła się paczka z tabletkami o działaniu narkotycznym.

Przypomnijmy, że w prokuraturze leży już wniosek o umorzenie śledztwa, który został złożony przez adwokatów Ryszarda Krauzego. Jednak będzie on musiał poczekać aż do wyjaśniania tych wszystkich kwestii, czyli prawdopodobnie do stycznia 2009 r.

Kaczmarek, Kornatowski i Netzel usłyszeli w ubiegłym roku zarzuty za składanie fałszywych zeznań. Ówczesne kierownictwo prokuratury - na specjalnie zwołanej konferencji - ujawniło dowody na to, że kłamali w zeznaniach w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa.