Poseł Robert Węgrzyn zadeklarował w środę, że gdyby kiedykolwiek w przyszłości z jego ust padły - jak to nazwał - "żarty", podobnie do tych o lesbijkach i gejach, które stały się powodem wniosku o wykluczenie go z PO - złoży mandat poselski. W poniedziałek opolski sąd koleżeński Platformy podjął decyzję o wykluczeniu Węgrzyna z PO za słowa o gejach i lesbijkach. Poseł zapowiedział już, że odwoła się do krajowego sądu koleżeńskiego PO.

Premier Donald Tusk ocenił, że Węgrzynowi z tego typu ekspresją, poglądami trudno będzie znaleźć jego akceptację, jeśli chodzi o kandydowanie do Sejmu.

Chciałbym złożyć deklarację najdalej idącą, jaką może złożyć parlamentarzysta (...). Chciałbym wziąć pełną odpowiedzialność za swoje słowa i gdyby kiedykolwiek w przyszłości z moich ust padły tego typu żarty, złożę mandat parlamentarzysty - powiedział Węgrzyn. W jego opinii, jest to uczciwe w stosunku do premiera, szefa PO Donalda Tuska i całej Platformy.

Bez względu na to, jakie będzie rozstrzygnięcie sądu koleżeńskiego, nakładam sobie własny reżim - dodał. Podkreślił też, że bez względu na decyzję sądu koleżeńskiego będzie na PO głosował i będzie Platformę wspierał.

Węgrzyn poinformował, że zwrócił się już do sądu koleżeńskiego w Opolu o przesłanie uzasadnienia decyzji o wykluczeniu i po zapoznaniu się z nim złoży odwołanie. Obrońcy Węgrzyna w postępowaniu przed regionalnym sądem - posłowie Andrzej Czuma, Jerzy Kozdroń i Grzegorz Karpiński - mają go reprezentować także w postępowaniu odwoławczym.

Wniosek o wyrzucenie Węgrzyna złożyły regionalne władze PO po jego wypowiedzi o gejach i lesbijkach. W lutym w TVN24 pokazano jak Węgrzyn, odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych, powiedział: z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył. Jak dodał, natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury. Dopytywany o tych, którzy chcą inaczej", odparł: "to jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi.

Po tej wypowiedzi władze krajowe PO zapowiadały ukaranie posła, ale nie wyrzucenie go z partii. Decyzja o skierowaniu do sądu wniosku o wykluczenie Węgrzyna z PO przeszła natomiast jednogłośnie na posiedzeniu zarządu regionalnego partii. Opolska PO uznała, że Węgrzyn działa na szkodę formacji.

Oprócz wypowiedzi o homoseksualistach, pod uwagę wzięto również m.in. wcześniejsze słowa Węgrzyna o posłance PiS Marzenie Wróbel. Podczas jednego z posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków posłowie PO, w tym Węgrzyn, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat Wróbel. A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji? - pytał Węgrzyn. No widzisz, już się zbliża - odparł szef komisji Andrzej Czuma. Węgrzyn skwitował to słowami: Jaki kolor ubrała jeszcze, kuźwa! (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet). Komisja etyki poselskiej na początku grudnia zwróciła uwagę Węgrzynowi za jego wypowiedzi pod adresem posłanki PiS.