Dolnośląski komendant policji zarządził wewnętrzną kontrolę we wrocławskiej komendzie miejskiej. To konsekwencja aresztowania 40-letniej policjantki, która przez trzy lata wydawała w sklepach fałszywe pieniądze. Były one dowodem rzeczowym w śledztwie, które prowadziła. A to niejedyna afera w komendzie miejskiej we Wrocławiu.

Tamtejsi policjanci mają na sumieniu również dwie kradzieże gotówki z dwóch komisariatów - pieniądze ginęły z policyjnych kas pancernych. Jeden z byłych naczelników oskarżony jest natomiast o nadużywanie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

Wewnętrzna kontrola ma teraz odpowiedzieć na pytanie, co złego dzieje się w komendzie miejskiej policji we Wrocławiu. Jak wyglądał we wrocławskiej komendzie miejskiej nadzór nad pracą pionu dochodzeniowo-śledczego, a szczególnie nad postępowaniem z dowodami rzeczowymi - powiedział reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej Paweł Petrykowski:

Jak dodał, nie wiadomo, kiedy kontrola się zakończy, bo ma być dokładna i rzetelna. Nie wiadomo więc, kiedy i czy w ogóle ktoś zapłaci za wspomniane historie stanowiskiem.