Dziesięć wielkich reklam, które zasłaniają okna w centrum Warszawy, ma zniknąć. To efekt wczorajszych kontroli stołecznego nadzoru budowlanego. Według nowych przepisów wielkie płachty reklamowe nie mogą zakrywać okien w budynkach mieszkalnych i ograniczać dostępu do światła.

Wskazane reklamy nie znikną od razu. Inspektorzy wydali nakazy rozbiórki, ale to też wcale nie oznacza, że wspólnoty mieszkaniowe czy spółdzielnie od razu się zastosują. Jeżeli właściciel nośnika się do tego nie zastosuje dostanie grzywnę oraz nadzór budowlany. W konsekwencji rozbierze reklamę na koszt właściciela - mówi Ivetta Biały z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.

Ta rozbiórka na koszt właściciela może potrwać wiele tygodni, bo sprawa może skończyć się w sądzie. Zdarzają nam się problemy, że sądy administracyjne wstrzymują wykonanie decyzji, podejrzewając, że wyrok będzie korzystny dla skarżącego - skomentował Jaromir Grabowski, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jaromir Grabowski.

Dlatego Urząd Wojewódzki rozważa też plan "B" - publikowanie danych o lokalizacji tych nielegalnych reklam, aby z tej nielegalnej formy zrezygnowali sami reklamodawcy.