Miał być najazd na Zakopane i Tatry i kolejki sięgające niemal Wawelu, a tymczasem okazuje się, że w ten weekend kolejki są znacznie mniejsze, niż w ciągu minionego tygodnia. W Kuźnicach, przed dolną stacją kolejki na Kasprowy Wierch nie ma kłębiącego się tłumu turystów. Kolejka owszem stoi, ale nie jest większa, niż w zwykły dzień poza sezonem.

Kierowcy busów mają na to wytłumaczenie - strach przed weekendem ma wielkie oczy. Wszyscy spodziewają się, że będą wielkie kolejki, więc omijają Kuźnice i kolejek nie ma.

Turyści, którzy przyjechali do Kuźnic są też nieco zaskoczeni, choć im stanie w godzinnym ogonku i tak się nie podoba. Może gdyby wiedzieli, że w piątek w tej samej kolejce musieliby stać pięć godzin, oczekiwanie byłoby nieco mniej denerwujące.

Kto wie, może te atrakcje są tym większe dla turystów, że wystane i niemal wywalczone. Taka atrakcja, na którą trzeba czekać kilka godzin inaczej smakuje...