Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ojca i przyznał się do winy - poinformowali prokuratorzy z Rybnika na Śląsku. Grzegorz W. jest przesłuchiwany przez śledczych. Do zbrodni doszło w domu byłego wiceministra, a następnie zwłoki zostały zatopione. Policja szukała ciała w Zalewie Rybnickim. Bez skutku. Prawdopodobnie w poniedziałek prokuratorzy złożą wniosek o aresztowanie syna polityka.

Były wiceminister transportu zaginął w piątek. Początkowo ani policja ani prokuratura nie chciały informować o żadnych szczegółach sprawy. Na pytania nie chciał również odpowiadać prywatny detektyw wynajęty przez rodzinę byłego wiceministra. Potwierdził jedynie, że nie prowadzi już poszukiwań. Miałem wrażenie, że nie do końca syn mówił prawdę co do okoliczności, w których miał ostatni kontakt z ojcem - powiedział Arkadiusz Andała emerytowany oficer policji. Do zbrodni doszło najprawdopodobniej w domu, a później zwłoki zostały wywiezione samochodem - powiedział detektyw. Był pewnego rodzaju spór światopoglądowy między ojcem a synem. Nie chciałbym tego wątku rozwijać - dodał.

W rejonie Zalewu Rybnickiego przez kilka godzin trwały poszukiwania ciała wiceministra. Policja prowadziła je przy pomocy dwóch łodzi, które pływały kilkaset metrów od brzegu. Na miejscu byli też płetwonurkowie, wyposażeni w specjalną echosondę do penetrowania dna. W poniedziałek poszukiwania będą kontynuowane.

Czynności, które przeprowadziliśmy, materiał dowodowy i częściowo badania, które już zostały przeprowadzone, potwierdzają niestety najbardziej tragiczną wersję wydarzeń. Pan Eugeniusz Wróbel nie żyje. Jednocześnie ten materiał, jaki zebrali policjanci i prokuratorzy uzasadnił przedstawienie zarzutu popełnienia zabójstwa synowi, panu Grzegorzowi W. Po przedstawieniu mu zarzutów, przyznał się on do popełnienia tego przestępstwa i zdecydował się składać wyjaśnienia. Mogę powiedzieć tylko tyle, że szczegóły, które podaje Grzegorz W. zgadzają się z materiałem, który już zebraliśmy. Jeżeli chodzi o stosowanie środków zapobiegawczych, ewentualny wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania zostanie złożony prawdopodobnie jutro w godzinach porannych w sądzie rejonowym w Rybniku, który podejmie stosowne decyzje - powiedział prokurator Jacek Sławik.

Informację o zaginięciu Wróbla przekazała wczoraj rodzina byłego wiceministra. Jego córka Maria Wilgus, apelowała o pomoc w odnalezieniu ojca. Za informacje, które pomogą w ustaleniu jego miejsca pobytu zaoferowała nagrodę wysokości 10 tys. zł. Bliscy powiadomili policję, dzwonili też do znajomych, kontaktowali się również ze szpitalami.

Według relacji Wilgus, ojciec po raz ostatni był widziany w piątek tuż po południu pod domem przy ul. Hibnera w Rybniku. Jak mówiła krótko po zaginięciu, rodzina brała pod uwagę różne ewentualności, np. że były wiceminister mógł zostać porwany lub jego zniknięcie było skutkiem złego stanu psychicznego. W sobotę wieczorem pojawiła się informacja, że zatrzymano syna Eugeniusza Wróbla.

59-letni Eugeniusz Wróbel wykładał na Wydziale Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W 1990 roku został wicewojewodą katowickim, pełnił tę funkcję przez pięć lat.

W latach 1998-2001 jako ekspert Sejmowej Komisji Transportu i Łączności oraz doradca kolejnych ministrów transportu i gospodarki morskiej uczestniczył m.in. w opracowaniu projektu prawa lotniczego. Od listopada 2005 do grudnia 2007 roku pełnił funkcję wiceministra w resorcie transportu. Ostatnio zaangażowany był m.in. w tworzenie Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego Europy Środkowo-Wschodniej przy Politechnice Śląskiej.