Ustalono ostatecznie strukturę dowodzenia i skład polskiej dywizji w strefie stabilizacyjnej w Iraku. Ostatnią kością niezgody była kwestia udziału i podporządkowania polskiemu dowódcy wojsk hiszpańskich. Madryt chciał zapewnić sobie dowództwo rotacyjne, czyli raz polskie raz hiszpańskie.

Budowa struktury polskiej dywizji w Iraku – jak przekazał dziennikarzom minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński po rozmowie ze swym hiszpańskim odpowiednikiem Federico Trillo - została zakończona.

W ramach wielonarodowej dywizji dowodzonej przez polskiego generała Andrzeja Tyszkiewicza znajdą się 3 brygady: polska z kilkoma innymi krajami, ukraińska i hiszpańska. Zastępcami gen. Tyszkiewicza zostaną: Hiszpan, Ukrainiec i Polak.

Jerzy Szmajdziński nie wykluczył, że w przyszłości dowództwo nad strefą będzie rotacyjne, czyli takie, jakiego domagali się Hiszpanie. Wszystko jest możliwe, przecież nic nie trwa wiecznie, ale za wcześnie mówić jeszcze o tej kwestii.

Jednocześnie zaznaczył, że obejmowana w Iraku strefa jest jak najbardziej polska, bo nasz udział – jak podkreślił minister – jest największy. Hiszpania wyśle do Iraku 1100 żołnierzy, Ukraina 1700, a Polacy 2300. Tak więc jaki wkład, taka władza – mówił Szmajdzińki.

Minister obrony narodowej przedstawił także kalendarz rozlokowywania żołnierzy. 3 lipca wyjeżdża do Iraku 300-osobowa grupa przygotowawcza z gen. Tyszkiewiczem na czele, wojska będą się przemieszczać na przełomie lipca i sierpnia, zdolności operacyjne osiągnie 1 września.

17:40