Po serii konsultacji na temat idei budowy tarczy antyrakietowej, administracja prezydenta Busha rozpoczyna testy systemu. Według ostatnich zapowiedzi, 14 lipca odbędzie się próba zestrzelenia międzykontynentalnej rakiety balistycznej.

Test będzie właściwie powtórzeniem poprzedniej próby, tyle, że jak oczekuje Pentagon z lepszym rezultatem. Jak pamiętamy test z 7 lipca ubiegłego roku zakończył sie całkowitą klapą, ale przyczyną niepowodzenia była usterka, która nie miała bezpośrednio związku z testowanymi systemami naprowadzania. Podobnie więc jak w ubiegłym roku z bazy w Wandenberg w Kalifornii wystartuje rakieta z atrapą głowicy i makietą, która ma utrudnić zadanie naprowadzania pocisku niszczącego na właściwy cel. 10 minut później z atolu wyspa Marshala na Pacyfiku odpalona zostanie rakieta niosąca ładunek niszczący. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem do zestrzelenia głowicy powinno dojść na wysokości około 200 kilometrów. By udowodnić, że wbrew opinii krytyków systemu obecne możliwości techniczne pozwalają na pewne odróżnienie głowicy od makiety, Pentagon bardzo potrzebuje sukcesu. Po objęciu urzędu w styczniu tego roku, prezydent Bush zapowiedział, że chce zbudować pierwsze elementy systemu do 2004 roku. Proponowane wydatki na ten cel maja wynieść w samym tylko przyszłym roku ponad 8 miliardów dolarów.

12:50