Do 20. aktorzy łódzkiego Teatru Nowego mają czas na pogodzenie się z decyzją prezydenta miasta o nominowaniu Grzegorza Królikiewicza i Janusza Michaluka na szefów teatru. Dowiedzieli się o tym podczas spotkania z Jerzym Kropiwnickim.

Jeżeli podejmą decyzję o zakończeniu tego protestu, to o 20.15 będą miał zaszczyt osobiście wprowadzić aktorów na teren teatru. Jeżeli to nie zostanie przyjęte, to mnie w tej sprawie nie ma. Sprawa pozostaje między dyrektorami przeze mnie mianowanymi a pracownikami Teatru Nowego - mówił prezydent Łodzi.

Zespół łódzkiego teatru uważa, że jest poddany szantażowi. To kolejny rodzaj szantażu, gdzie powiedział, że jak podejmiemy decyzję, to zaczniemy rozmowy na temat gwarancji - mówiła jedna z aktorek.

A co o sytuacji w Teatrze Nowym sądzi jego były dyrektor, teraz szefujący Staremu Teatrowi w Krakowie? Z Mikołajem Grabowskim rozmawiał reporter RMF Marek Balawajder:

foto Archiwum RMF

16:45