Pierwsza książka z nazwiskami księży współpracujących z SB jest już w księgarniach. Publikacja historyków krakowskiej Papieskiej Akademii Teologicznej i IPN-u opisuje przeszłość księży: Malińskiego, Łukaszczyka i Drozdka, zarejestrowanych jako tajni współpracownicy komunistycznej bezpieki.

Premierze publikacji towarzyszyła dyskusja autorów, księży i historyków. Najbardziej rzucał się jednak w oczy brak na spotkaniu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, od którego zaczęła się lustracja w krakowskim Kościele. Duchowny nie pojawił się na dyskusji z kilku powodów. Po pierwsze, w ostatniej chwili przypomniano sobie o nim i dopiero dwa dni temu otrzymał zaproszenie. Po drugie, ks. Zaleski ma zastrzeżenia do terminu publikacji książki. Moje zastrzeżenia są do samych ojców jezuitów, bo wydają ten tom na chybcika. To jest tom sklejony z kilku artykułów tylko po to, by uprzedzić moją publikację - powiedział radiu RMF FM kapelan krakowskiej „Solidarności”.

W czasie prawie dwugodzinnej dyskusji można było odnieść wrażenie, że książka jest na rękę krakowskiej kurii. Zupełnie inaczej będzie z publikacją księdza Zaleskiego. Tej nadal obawia się bardzo wiele osób, m.in. z tego powodu, że ujawnione w niej zostaną nie trzy, a trzydzieści nazwisk duchownych-tajnych współpracowników SB.

Zainteresowanie nową książką jest spore – informuje reporter RMF FM Maciej Grzyb, który odwiedził księgarnię wydawnictwa jezuitów WAM. (To właśnie WAM opublikowało raport "Kościół katolicki w czasach komunistycznej dyktatury"). Tylko w ciągu pierwszej godziny sprzedano 60 egzemplarzy; kolejka ustawiła się przed księgarnią zanim ją otworzono.

Chcę dotrzeć do prawdy – mówi reporterowi jeden z kupujących. Interesuje mnie prawda, jako że jestem wierzącym katolikiem. Tym bardziej że niektórych z tych księży znam osobiście.

Wśród kupujących – jak dodaje Maciej Grzyb – przeważają osoby doskonale pamiętające lata 70. i 80., które swoją wiedzę chcą porównać z materiałami ujawnionymi w książce.