Na portalach zakupów grupowych pojawiły się oferty uczelni. Semestr studiów licencjackich można kupić nawet o 1 tysiąc złotych taniej - donosi "Gazeta Wyborcza". Szkoły, by przetrwać niż demograficzny, obniżają także kryteria przyjęć. Poza tym kuszą atrakcyjnymi praktykami czy prezentami do indeksów.

Zobacz również:

Studentów przez Groupona szukała m.in. Wyższa Szkoła Handlu i Usług z Poznania, Gdańska Szkoła Wyższa czy Collegium Balticum ze Szczecina. Studia to usługa jak każda inna. Nie widzę nic zdrożnego, że uczelnie stosują podejście biznesowe. Ktoś kupuje strzyżenie, a ktoś inny naukę - mówi Mirosław Gornowicz z uniwersytetu w Olsztynie.

Na 450 uczelniach w kraju, w tym 330 niepublicznych, kształci się w sumie 1,9 mln studentów. Ale z roku na rok będzie ich coraz mniej. Według prognoz zamieszczonych w raporcie "Demograficzne tsunami" opublikowanym na stronie instytutu Rozwoju Kapitału Intelektualnego im. Sokratesa do 2020 roku liczba studentów spadnie tak, że wszyscy znajdą miejsca na uczelniach publicznych. Szkoły wyższe czeka siedem lat chudych. Nie wszystkie przetrwają - powiedział profesor Mirosław Gronowicz z Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego.

Dlatego szkoły wyższe, by przetrwać, obniżają kryteria przyjęć, kuszą kandydatów atrakcyjnymi praktykami, do indeksów dokładają atrakcyjne prezenty. Ostatnio nawet ogłaszają się na portalach zakupów zbiorowych. Można zaoszczędzić nawet tysiąc złotych. Czy taka rekrutacja jest skuteczna? Nie wiadomo. Niestety, nie mogę podać dokładnych liczb - skomentował Artur Bednarz z Groupona.