"Możemy bez większego ryzyka powiedzieć, że deficyt budżetu państwa będzie ok. 10 mld zł mniejszy, niż planowano w ustawie budżetowej" - powiedział premier Donald Tusk. Zaznaczył, że źródła kłopotów na rynkach finansowych leżą poza Polską.

Premier poinformował, że spotkanie Rady Gospodarczej miało "swój wyjątkowy charakter", ze względu na "nadzwyczajne zewnętrzne okoliczności dotyczące światowej gospodarki". Tusk mówił, że źródła zamieszania finansowego są poza Polską, choć ich konsekwencje dotykają także Polaków i "budzą niepokój wszystkich mieszkańców Europy".

Rada Gospodarcza przedstawiła taką analizę skutków działań, jakie podjęliśmy jako rząd wiele, wiele miesięcy temu, by przygotować się na ciężkie czasy. (...) My ten czas wykorzystaliśmy, aby zgromadzić pewną rezerwę, pewne instrumenty, które uczynią państwo polskie bezpiecznym czy względnie bezpiecznym w tym ogólnoświatowym zamieszaniu finansowym - powiedział premier.

Jego zdaniem, efektem tych działań jest m.in. stabilna perspektywa dla polskich papierów dłużnych i deficyt budżetowy mniejszy, niż planowano o ok. 10 mld zł.

Polska jest osadzona na solidnych fundamentach

Polska jest osadzona na solidnych fundamentach i jest gotowa na kolejne niesprzyjające fale, które mogą w najbliższych dniach nadciągnąć - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej po spotkaniu Rady Gospodarczej.

Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi odczuwa przedłużający się kryzys finansów świata i Europy, ale pragnę uspokoić wszystkich, którzy obawiali się o kondycję finansów państwa, że Polska jest osadzona na solidnych fundamentach. Jest gotowa na kolejne fale; należy się spodziewać, że najbliższe miesiące mogą być wciąż niestabilne w Polsce i na świecie. Polska jest na to przygotowana - zapewnił premier.

Tusk ocenił, że polska sytuacja jest nie najgorsza w porównaniu z innymi miejscami w świecie.

Muszę powiedzieć, że Rada Gospodarcza bardzo wysoko oceniła fakt, że Polska swoje tegoroczne potrzeby pożyczkowe zrealizowała w 85 proc., to znaczy, że inaczej niż w wielu innych miejscach na świecie, Polacy nie muszą obawiać się problemu niewypłacalności czy zaburzenia z płatnościami państwa wobec obywateli czy instytucji - stwierdził Tusk.

Widzimy, że sytuacja jest bardzo dynamiczna w negatywnym tego słowa znaczeniu, dlatego tak ważna była decyzja, którą tak wielu kontestowało. Ta decyzja dzisiaj procentuje, decyzja najpierw o zaciągnięciu, a następnie przedłużeniu tzw. elastycznej linii kredytowej - ocenił Tusk.

Premier przypomniał, że kilka miesięcy temu Polska przedłużyła i powiększyła tzw. linię kredytową do 30 mld USD. Musieliśmy za to płacić, ale dzisiaj to jest jeden z fundamentów naszego państwowego finansowego bezpieczeństwa - powiedział Tusk.