​Dyrektorka hospicjum w Chojnicach w Pomorskiem i jej zastępca z zarzutami za ubiegłoroczny pożar w obiekcie. Rok temu w ogniu zginęło 4 podopiecznych. Barbarze B. i Jerzemu K. prokuratura okręgowa w Słupsku postawiła zarzut niedopełnienia obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Jak informuje reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, śledczy uznali, że to dyrektorka i jej zastępca ponoszą odpowiedzialność za liczne nieprawidłowości związane z przestrzeganiem przepisów przeciwpożarowych. 

W hospicjum w Chojnicach brakowało gaśnic, a budynek nie był przygotowany do prowadzenia akcji gaśniczej. Brakowało też procedur w zakresie ewakuacji pacjentów. 

Pacjent zapalił papierosa. Doszło do tragicznego pożaru

Do pożaru w hospicjum przy ul. Strzeleckiej w Chojnicach doszło 6 stycznia ubiegłego roku. Ogień zaprószył niedopałkiem jeden z pensjonariuszy. 

Mężczyzna zginął na miejscu. Kolejne trzy osoby zmarły z powodu zatrucia tlenkiem węgla. 

Ponad 20 osób zostało ewakuowanych do szpitali w Chojnicach i Człuchowie.

Podejrzani nie przyznali się do winy, odmówili składania wyjaśnień. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Opracowanie: