PO stała się pośmiewiskiem nie tylko w Polsce, ale i w Europie po głosowaniu nad zasobami własnymi; Platforma straciła pozycję lidera opozycji - ocenił w felietonie napisanym dla Tygodnika Nowohuckiego "Głos" opublikowanym także na Facebooku szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Histeria i eksplozja nienawiści. Tak można opisać nastroje w części opozycji po zeszłotygodniowym głosowaniu w Sejmie, które umożliwi przyjęcie europejskiego Planu Odbudowy. Głupota i polityczne zacietrzewienie sprawiły, że obok grupki posłów Konfederacji przeciwko przyjęciu europejskich funduszy opowiedziała się Platforma Obywatelska. Wprawdzie w ostatniej chwili zdecydowała, że wstrzyma się od głosu, ale wcześniej głośno gardłowała za odrzuceniem planu, a ostatecznie uległa presji części własnych posłów, którzy otwarcie krytykowali decyzje kierownictwa swojej partii - czytamy w felietonie Terleckiego.

Według szefa klubu PiS po wstrzymaniu się od głosu w trakcie głosowania nad ratyfikacją zasobów własnych w unijnym budżecie PO "stała się pośmiewiskiem nie tylko w Polsce, ale i w Europie".

Lewica i PSL tym razem nie głosowały według zasady "im gorzej w Polsce, tym lepiej dla opozycji" i poparły ustawę ratyfikacyjną, kierując się dobrem własnego państwa i interesem jego obywateli. W tej sytuacji Platforma straciła pozycję lidera opozycji, tym bardziej, że partia Hołowni (swoją drogą to typowa polityczna wydmuszka) zajęła drugie miejsce w rankingu popularności i pokonała partię Budki - napisał Terlecki.

Szef klubu PiS odniósł się też do listu 51 polityków PO, którzy zażądali dyskusji nad przyszłością partii. Zdaniem Terleckiego dni obecnego szefa PO Borysa Budki "wydają się być policzone", a notowania PO wyraźnie spadają.

Platformie dodatkowo szkodzi awantura wokół "nadzwyczajnej kasty" czyli grupki sfrustrowanych sędziów, niesprawdzających się w swoim zawodzie i usiłujących "przeskoczyć" do polityki. Platforma uwikłała się w ich obronę, co zniechęca większość zwykłych wyborców, z oburzeniem obserwujących popisy grupki sędziowskich harcowników, marzących o błyskotliwych karierach, ale nie mających do tego żadnych kwalifikacji - ocenił w felietonie Terlecki.

Ponadto złe wrażenie wywołuje nieustanne donoszenie na Polskę w instytucjach Unii Europejskiej, co po pierwsze, nie przynosi efektu, bo Unia nie ma podstaw prawnych, żeby wtrącać się w organizację polskiego wymiaru sprawiedliwości, a po drugie powoduje oczywiste porównania z najgorszymi wzorami Targowicy i zdrady ojczyzny - dodał szef klubu PiS.

Zdaniem Terleckiego słabnąca pandemia wpłynie wkrótce na "poprawę społecznych nastrojów".

Opozycja pozostanie ze swoimi sporami i wiecznym narzekaniem na wyborców, którzy nie chcą uwierzyć w jej kłamstwa. Platforma pozostanie z wewnętrzną wojną, kiepskimi liderami i słabnącym poparciem. Na własne życzenie - czytamy w felietonie szefa klubu PiS.