Rodzina Polki, która zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach w Hurghadzie w Egipcie, złożyła do Prokuratury Krajowej wniosek z prośbą o objęcie nadzorem śledztwa w tej sprawie – poinformował pełnomocnik rodziny, mecenas Aleksander Kowzan. "Jeśli wniosek do nas wpłynie, z całą pewnością będzie rozpoznany" - powiedział PAP prok. Arkadiusz Jaraszek z PK.

Wniosek o objęcie nadzorem śledztwa został przesłany już do Prokuratury Krajowej - powiedział PAP Kowzan. Mecenas dodał, że rodzina zmarłej Polski liczy na "bezkompromisową pomoc strony egipskiej w kompleksowym rozwikłaniu sprawy zabójstwa".

Śledztwo ws. śmierci 27-letniej Polki prowadzi Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Wstępnie przyjęto, że śledztwo będzie prowadzone w kierunku zabójstwa.

"Zmarła w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z wysokości"

Według ustaleń prokuratury kobieta, pochodząca z Bogatyni mieszkanka Wrocławia, 25 kwietnia poleciała do kurortu Marsa Alam w ramach wycieczki wykupionej w jednym z krajowych biur podróży. Polka miała jechać na wycieczkę do Egiptu ze swoim partnerem, ostatecznie jednak pojechała sama. Pozostawali w kontakcie telefonicznym. Po dwóch dniach partnera kobiety zaniepokoiło jej zachowanie. W porozumieniu z touroperatorem, zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju.

Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do miejscowego szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu, w niedzielę, dowiedział się, że kobieta nie żyje. Poinformowano go, że zmarła w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z wysokości, z pierwszego lub drugiego piętra szpitala - poinformował PAP prokurator Marek Gorzkowicz z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Prokurator podał, że w ramach śledztwa polska prokuratura zwróci się do władz w Egipcie o pomoc prawną. Chodzi m.in. o przesłuchanie świadków - pracowników hoteli, w których przebywała pokrzywdzona, personelu placówek medycznych, w której udzielano jej pomocy oraz wszelkich dokumentów istotnych z punktu widzenia dowodowego dla potrzeb śledztwa, w tym wyników z badań toksykologicznych i sekcji zwłok - powiedział prokurator.

Dodał, że po sprowadzeniu ciała do Polski, odbędzie się ich sekcja w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

Lokalne media: Mówiła, że ktoś dosypuje jej czegoś do drinków

Do internetu trafił film, na którym widać jak partner kobiety prowadzi z nią rozmowę telefoniczną. Kobieta wygląda na wystraszoną i prosi go, aby zabrał ją z Egiptu. Według lokalnych mediów, kobieta w rozmowie telefonicznej ze swoją przyjaciółką miała mówić, że ktoś dosypuje jej czegoś do drinków.

(mal)