Co najmniej 120 tysięcy złotych łapówki miał przyjąć były poseł Platformy Obywatelskiej, Tomasz Szczypiński. Taki nowy zarzut postawiła krakowskiemu politykowi prokuratura.

Wcześniej były wiceprezydent Krakowa był podejrzany w sprawie niegospodarności Zarządu Miasta Krakowa i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy. Kraków miał stracić 5 milionów złotych.

Przedmiotem śledztwa jest, czy Szczypiński przyjął całą kwotę dla siebie, czy miał się nią podzielić - twierdzi prokurator Marek Woźniak. Dwaj biznesmani, od których Szczypiński przyjął korzyść majątkową, przeznaczyli na łapówki nieco ponad 500 tysięcy złotych. Zostali ono już skazani prawomocnymi wyrokami sądu.

Poseł twierdzi, że jest niewinny. Prokuratura zdecydowała, że będzie on odpowiadał z wolnej stopy. Oprócz niego, w tej samej sprawie podejrzanych jest sześć innych osób, w tym były wojewoda i byli radni Krakowa.