System ochrony dzieci przed możliwością zakażenia HIV jest nieszczelny - alarmuje rzecznik praw dziecka Marek Michalak. W piśmie do ministra zdrowia zwraca uwagę, że badania w kierunku wirusa kobietom w ciąży zleca mniej niż 30 proc. lekarzy położników.

System ochrony dzieci przed możliwością zakażenia HIV jest nieszczelny - alarmuje rzecznik praw dziecka Marek Michalak. W piśmie do ministra zdrowia zwraca uwagę, że badania w kierunku wirusa kobietom w ciąży zleca mniej niż 30 proc. lekarzy położników.
zdjęcie ilustracyjne / Marcin Bielecki (PAP) /PAP

Zgodnie z obowiązującymi przepisami kobiety w ciąży mają prawo do dwukrotnego badania krwi w kierunku HIV (pierwsze jest wykonywane przed 10. tygodniem ciąży, a drugie między 33. a 37. tygodniem). Daje to możliwość wykrycia u kobiety wirusa HIV i zastosowania skutecznych metod ochrony dziecka przed zakażeniem.

Szczególnie ważne jest badanie wykonywane pod koniec ciąży, ponieważ do zakażeń dziecka najczęściej dochodzi w okresie okołoporodowym. Od wyniku tego badania zależy m.in. decyzja o metodzie zakończenia porodu, wyborze metody żywienia dziecka, a także zmiana w jego kalendarzu szczepień ochronnych.

Rzecznik Praw Dziecka zwraca uwagę, że pomimo możliwości pełnej ochrony dziecka przed zakażeniem, w Polsce nadal zdążają się przypadki zakażenia wirusem HIV od matki (w 2015 r. zarejestrowano 4 takie przypadki). Oznacza to, że system ochrony dzieci przed możliwością zakażenia jest nieszczelny - ocenia rzecznik.

Wskazuje, że z informacji Krajowego Centrum ds. AIDS oraz apeli lekarzy wynika, że badania w kierunku HIV zleca kobietom mniej niż 30 proc. lekarzy położników. Istotne jest poznanie przyczyn tak niskiego wskaźnika zlecania tych badań kobietom w ciąży przez lekarzy sprawujących opiekę medyczną nad ciężarnymi oraz pilne podjęcie prób likwidacji tych barier - ocenia Michalak w piśmie do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.

Ministerstwo powinno odpowiedzieć na pismo rzecznika w ciągu 30 dni.

APA