​Gdzie zniknęły sterty wodorostów z plaży w Świnoujściu? Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie. Tzw. kidziny z morskiego brzegu sprzątać nie wolno, ponieważ to, co wygląda jak śmieci, jest cennym i chronionym środowiskiem przyrodniczym.

​Gdzie zniknęły sterty wodorostów z plaży w Świnoujściu? Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie. Tzw. kidziny z morskiego brzegu sprzątać nie wolno, ponieważ to, co wygląda jak śmieci, jest cennym i chronionym środowiskiem przyrodniczym.
Plaża (zdjęcie ilustracyjne) /Aneta Łuczkowska /RMF FM

Kidzina na plaży niedaleko świnoujskiego gazoportu pojawiła się na przełomie lutego i marca. Na brzeg wyrzuciło ją morze. W kępach wodorostów można było znaleźć zarówno kawałki bursztynów, jak i węgiel.

Kidzina to cenne z ekologicznego punktu widzenia siedlisko dla rzadkich roślin i bezkręgowców.

Kilka dni temu złogi wodorostów z plaży na Warszowie zniknęły.

Szczeciński RDOŚ sprawdza, czy ktoś jej przypadkiem nie posprzątał. Dyrekcja wystąpiła z pismem do władz Świnoujścia. Rzecznik prezydenta kurortu Robert Karelus stanowczo zaprzecza, jakoby to miejscy urzędnicy kazali uprzątnąć plażę.

Pracownicy RDOŚ na plaży, gdzie leżała kidzina, zauwazyli ślady opon. To nie przesądza, że kidzinę ktoś wywiózł autem. Ślady mogły powstać już po tym, jak wodorosty zmyło morze. Myślę, że wyjaśni to analiza monitoringu z okolic plaży - mówi Anna Ołów-Wachowicz, rzeczniczka RDOŚ w Szczecinie. Nagraniami dysponuje gazoport. RDOŚ poprosiła już o dostęp do materiału z kamer monitoringu.

(ph)