Prośmy Boga o ducha zgody i współpracę we wszystkich wymiarach życia społecznego, błagajmy o odwagę do walki z wszelkimi przejawami zła - apelował biskup polowy WP gen. bryg. Józef Guzdek podczas mszy odprawianej z okazji Święta Wojska Polskiego. Wśród jej uczestników znaleźli się m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką, marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, generalicja, kadra oficerska i żołnierze WP oraz liczni mieszkańcy Warszawy.

Prośmy Boga o ducha zgody i współpracę we wszystkich wymiarach życia społecznego, błagajmy o odwagę do walki z wszelkimi przejawami zła - apelował biskup polowy WP gen. bryg. Józef Guzdek podczas mszy odprawianej z okazji Święta Wojska Polskiego. Wśród jej uczestników znaleźli się m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką, marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, generalicja, kadra oficerska i żołnierze WP oraz liczni mieszkańcy Warszawy.
Bp Józef Guzdek /Radek Pietruszka /PAP

W homilii bp Guzdek podkreślił, że podstawowym obowiązkiem jest "myśleć i mówić prawdę". Jeśli nie zlekceważymy rad wielkich strategów i ojców zwycięskiej bitwy z 1920 roku, polska armia, a w konsekwencji nasza ojczyzna będzie silną nie tylko w słownych deklaracjach, ale w codziennej pracy i służbie - zaznaczył biskup polowy. Przypomniał, że człowiekiem walki był Jan Chrzciciel, którego wspomniał św. Łukasz w odczytanym fragmencie ewangelii.

To on odważnie upominał grzeszników, pouczał celników i żołnierzy, a nawet piętnował grzech ówczesnego władcy. Zapłacił za to wielką cenę, stracił życie, ale po wsze czasy jego czyn inspiruje do walki z grzechem i złem - podkreślił hierarcha. Dodał że wobec tego zadania stoi dziś także Kościół jako wspólnota ludzi wierzących. Przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, który powiedział, że "pojęcie Ecclesia militans - Kościoła wojującego - nie jest dziś modne". W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe (...). Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem - zauważył.

Nawiązując do Bitwy Warszawskiej z 1920 roku, kapelan Wojska Polskiego powiedział, że "imperium zła chciało przesunąć granice i powiększyć swoje terytorium". Armia Czerwona zamierzała nie tylko podbić nasz kraj i zniewolić naród, ale chciała także na szablach zanieść idee rewolucji do krajów Europy. "Naprzód na Zachód - przez trupa Polski do serca Europy" - z taką zachętą sowieckie dywizje wyruszyły na front. Ich zadaniem było obalenie istniejącego ładu zbudowanego na fundamencie chrześcijańskich wartości i zaprowadzenie nowego porządku - bez odniesienia do Boga i ewangelii. W tym trudnym i przełomowym momencie Polacy chętnie chwycili za broń, gotowi oddać życie w obronie ojczyzny. I zwyciężyli! - przypomniał.

Biskup polowy podkreślił jednocześnie, że po 97 latach od bitwy warszawskiej zwanej cudem nad Wisłą, obchodząc Święto Wojska Polskiego, "z dumą wspominamy tamten zbrojny czyn polskiego żołnierza".

Z perspektywy minionego czasu wyraźnie widać, że o zwycięstwie zadecydowały dwa czynniki: siła szabli i siła ducha. Wówczas nie zabrakło szabel umiejętnie dowodzonych przez polską generalicję na czele z marszałkiem Józefem Piłsudskim - mówił bp Guzdek. Dodał, że znaczący udział w bitwie miała dobrze uzbrojona i wyszkolona Błękitna Armia gen. Józefa Hallera, której stulecie utworzenia w tym roku obchodzimy.

Wspominając zwycięską bitwę z 1920 roku należy podkreślić, że źródłem sukcesu militarnego była także siła żołnierskiego ducha. Walczących żołnierzy wspierało około 500 kapelanów na czele z legendarnym ks. Ignacym Skorupką. Godny podkreślenia jest także duch narodu zjednoczonego w tamtych trudnych chwilach na modlitwie - podkreślił biskup polowy. 
(mn)