Nieznani sprawcy prawdopodobnie planowali zamach terrorystyczny na premier Ewę Kopacz i ukraińskiego szefa rządu Arsenija Jaceniuka. Podczas ubiegłotygodniowej wizyty szefowej rządu na Ukrainie tamtejsze służby w porę znalazły granatnik RPG-26 i przygotowane miejsca do ostrzału, ulokowane na trasie rządowej delegacji – ustalił „Super Express”.

Nieznani sprawcy prawdopodobnie planowali zamach terrorystyczny na premier Ewę Kopacz i ukraińskiego szefa rządu Arsenija Jaceniuka. Podczas ubiegłotygodniowej wizyty szefowej rządu na Ukrainie tamtejsze służby w porę znalazły granatnik RPG-26 i przygotowane miejsca do ostrzału, ulokowane na trasie rządowej delegacji – ustalił „Super Express”.
Premier Ewa Kopacz /Adam Warżawa /PAP

17 września szefowa polskiego rządu uczestniczyła na cmentarzu wojennym w Bykowni w uroczystościach upamiętniających tysiące polskich więźniów aresztowanych i zamordowanych przez NKWD w 1940 roku. Nagle pojawia się informacja, że ukraińskie służby znajdują pod mostem kolejowym podejrzany przedmiot. Jest owinięty w folię i wygląda jak rura. Po krótkim sprawdzeniu okazuje się, że to granatnik RPG-26. Służby znajdują też na tym terenie specjalnie przygotowane miejsca do przeprowadzenia ostrzału.

Informację o podłożeniu granatnika na trasie przejazdu Kopacz i Jaceniuka potwierdziło "Super Expressowi" polskie Biuro Ochrony Rządu.

W wyniku działań Biura Ochrony Rządu i ukraińskich służb podjęliśmy decyzję o zmianie trasy przejazdu kolumny rządowej z premier Ewą Kopacz. Podjęliśmy też działania ochronne mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa rządowej delegacji - mówił w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.

Kancelaria premiera o szczegółach informować nie chce.

Więcej na ten temat przeczytacie w dzisiejszym "Super Expressie".

(j.)